Nie byłoby dnia, żebym na Instagramie nie dostała pytania: „Skąd podłoga?”, „Czy na podłodze są kafle”, „Co jest na podłodze?”. W tym wpisie znajdziecie odpowiedź na to nurtujące Was pytanie. Postaram się też ,przybliżyć Wam co nieco na temat jej użytkowania i opiszę pare technicznych aspektów z jakimi spotkaliśmy się podczas jej montażu.
Zaprszam
W całym domu mamy położoną deskę barlinecką od Barlinka. Zdaję sobie sprawę, że ma ona tak wielu zwolenników jak i przeciwników. Jednak nie zamierzam Was absolutnie do niej przekonywać i pisać jaka jest cudowna. Opiszę Wam tylko jak wygląda użytkowanie jej przez nas, po dwóch latach. W domu, w którym jest 25 kilowy nadpobudliwy pies, szalone biegające i bawiące się dziecko (jedno roczne, a drugie prawie 37 letnie 😉 )
Ogrzewanie podłogowe, a deska barlinecka – TAK, TAK, TAK
W naszym domu zamontowane jest wodne ogrzewanie podłogowe. Przed montażem deski musieliśmy wykonać tzw. wygrzewanie wylewki oraz uzupełnianie protokołu wygrzewania. Samo wygrzewanie wylewki polega na cyklicznym nagrzewaniu w celu wyeliminowania tzw. wilgoci szczątkowej z wylewki, oraz pozbycia się niebezpiecznych naprężeń podkładu. Po wygrzaniu i podpisaniu protokołu przez firmę zajmującą się montażem możemy przystąpić do układania podłogi.
Tu mamy do wyboru dwie opcje: podłoga pływająca i klejenie desek do podłoża.
My zdecydowaliśmy się na podłogę klejoną, ze względu na dylatacje deski i kafli, która została wypełniona elastyczna masą z poliuretanu. W żadnym wypadku nie widziałam tam listwy, czy korka i broniłam się przed tym rękoma i nogami.
Komfort użytkowania jest rewelacyjny, ponieważ drewno warstwowe, z którego zbudowana jest deska szybko się nagrzewa i idealnie przewodzi ciepło w każdym kierunku. Można dzięki temu uniknąć zimnych punktów, co bardzo często pojawia się przy kaflach położonych na dużej powierzchni.
Jaką deskę barlinecką wybraliśmy
Zależało nam na tym, aby deska była dębowa z fazowaniem, w kolorze bielonym, z bogato zaznaczonymi słojami i wyraźną strukturą drewna. Po długich poszukiwaniach i przejrzeniu chyba wszystkich możliwych drewnianych podłóg, udało się nam znaleźć deskę o idealnym kolorze i strukturze. Wybór padł na Dąb Banana Song
Montaż deski barlineckiej – samodzielnie czy profesjonalnie?
Wiem, że można ułożyć ją samodzielnie, jednak my nie zdecydowaliśmy się na to rozwiązanie, ze względu na totalny brak doświadczenia i dużą około 100 metrową powierzchnię.
Podłogę wraz z montażem zamówiliśmy w lokalnej firmie parkieciarskiej. Im ten montaż zajął około 2 dni, wraz z położeniem listew przypodłogowych w całym domu.
Użytkowanie podłogi
Wszem i wobec wiadomo, że dom to nie muzeum i różne rzeczy mogą się wydarzyć. Nigdy nie rozumiałam pytań „Czy ta deska się niszczy?”. WIADOMO! Tak jak wszystko inne podczas użytkowania 😛 Nic nie jest wieczne!
Prędzej powinno tu paść pytanie „Jak bardzo widać na niej ślady użytkowania?”
Nie będę Was oszukiwać, że nic nam na nią nie upada, nie wylewa się, i że pies nigdy nie biega po domu 😉 Oczywiście, że pies biega, Antek rzuca tym co ma w rękach, Robert przypadkiem upuszcza zawsze jakieś metalowe przedmioty, a i Panowie Majstrowie, którzy robili nam szafy dołożyli swoje.
Pokaże Wam, jak wygląda „z daleka” i „z bliska”, kilka najgorszych wgniotów i rysy po dwóch latach od położenia podłogi.
Według mnie, jak na takie użytkowanie jest ich bardzo mało, a każdy z nich został zrobiony przez upadek naprawdę ciężkiej rzeczy jak: metalowy magazynek z broni asg, śrubokręty czy wkrętarka. Praktycznie żadna rysa, czy wgnioty nie zostały zrobione przez upadek zabawki, czy jazdę dużych aut na plastikowych kółkach lub roweru. Największe rysy i wgłębienia zrobił biegający po domu za piłeczką pies. Jednak 25 kilo psa, napęd na 4 łapy i ostre pazury są w stanie wbić się bez problemu w twarde drewno 😉 teraz już o tym pamiętamy i nie bawimy się w domu 😛
Mam nadzieje, że trochę Wam rozjaśniłam w głowie na temat deski barlineckiej i jej faktycznego wyglądu po dość dużej eksploatacji przez dwa lata 🙂 Myśle, że jej wykończenie i struktura pozwala na ukrycie tych wszystkich rys i wgnieceń jakie udało nam się zrobić 😉
Osobiście?! Gdybym miała wybór to bez wahania położyłabym ją drugi raz.