„Marzy nam się sypialnia z duszą…” – metamorfoza sypialni

Przyznam Wam się szczerze, ale tak z ręką na sercu, że sypialnia jest dla mnie pomieszczeniem, które było mi zawsze najciężej wystylizować i urządzić. Kiedy rozmawiam sobie z Wami przy okazji jakiegoś postu na Instagramie, czy na blogu to wiem także, że wiele z Was ma ten sam problem.

Dziś zapraszam Was na post, w którym pokażę Wam moją wiosenną metamorfozę sypialni.

Zaczynamy!

„Marzy nam się sypialnia z duszą…”

Wiem jak jest… z jednej strony chciałybyśmy mieć sypialnie, w której będziemy odpoczywały, regenerowały siły po ciężkim dniu. Normalne jest więc to, że staramy się mieć tam minimalną liczbę rzeczy, które nie będą odciągały naszej uwagi, a my skupimy się na wyciszeniu. Ale! Z drugiej strony pod wpływem Instagrama czy Pinteresta marzy nam się sypialnia z duszą, wystylizowana, zorganizowana, a przede wszystkim ładna i spójna. Nie martwcie się ja mam dokładnie takie same myśli i odczucia jak Wy.

Odkąd pamiętam sypialnie traktowałam trochę po macoszemu, znosiłam tam wszystkie dekoracje, które nie pasowały mi w innych pokojach, a pościel i tekstylia kupowałam zawsze spontanicznie. I przyznam się Wam, że nastał takim moment kiedy wchodziłam do sypialni to czułam, że wszystko mnie tam drażni i przytłacza.

Pościel i tekstylia

Mówi się, że wszystkie zmiany jakie robimy w sypialni powinny zaczynać się od łóżka bo to ono jest zawsze centralnym punktem sypialni, który przykuwa najwięcej naszej uwagi.

W związku z tym, że ja i tak nie byłabym w stanie wymienić łóżka, szafy czy lamp, postanowiłam wymienić pościel, tekstylia i dodatki. Doszłam do wniosku, że skoro mamy już wiosnę, a w sypialni zaczyna być ciężko i „duszno”, to na pierwszy rzut do wymiany poszła kołdra. Zmieniłam ją z ciepłego na chłodnego RÖDTOPPA z Ikea. W tamtym roku kupiłam pierwszego RÖDTOPPA w małym rozmiarze jako kołdrę dla gości i byłam z niego bardzo zadowolona. Kołdra ładnie się pierze i szybko schnie. Mimo, że jest bardzo lekka, to śpi się pod nią miło i ciepło.

Idąc za ciosem zajęłam się dobieraniem pościeli i poduszek. Tu pojawił się problem, bo trochę chciałam iść w klimaty boho, z drugiej strony jednak marzył mi się klimat nordyckiej wioski. Ja wiem, że takie „rozdwojenie jaźni” nazywa się teraz pięknie stylem eklektycznym 😛

Na początku wybrałam bazę kolorystyczną pościeli, żeby do niej dobierać pozostałe tekstylia i dodatki. Zdecydowałam się na lnianą pościel PUDERVIVA w stonowanym odcieniu spranej ciemniej szarości, lnianej fakturze i ozdobnymi wstążkami służącymi za zapięcie. Chciałam jakoś ocieplić tą wszechobecną szarość, więc dobrałam bawełniany, dzianinowy, tkany pled INGRABRITTA w odcieniu złamanej bieli.

Przy tak przygotowanej bazie na odrobinę szaleństwa pozwoliłam sobie w poduszkach we wzory z różnymi fakturami przypominającymi tkane płótno i len. Pomieszałam ze sobą klasyczne paski i kolorowe wzory w stylu boho.

 

IMG_9272-2

IMG_9229-2

Pasujące dodatki

Nagle wszystko zaczęło układać w całość… Na podłogę dobrałam dywaniki. Imituję owczej skóry w kolorze białym oraz jeden dywanik RÖRKÄR z bawełny w naturalnym odcieniu czerni i juty .

IMG_9223-2.JPG

IMG_9280-2

Mając tak przygotowaną bazę na łóżku i koło niego, czystą przyjemnością było zajęcie się dodatkami, które były tylko kropką nad „i”.  Dodałam plakaty z motywem zwierząt i natury, świece, lampion i kosze z naturalnych materiałów, które ociepliły wnętrze i dodały trochę klimatu boho.

IMG_9218-2

IMG_9252-2

 

Poniżej wrzucam Wam mój ideaboard, którym stworzyłam przygotowując się do metamorfozy sypialni oraz zmiany PRZED i PO. Według mnie tekstylia zrobiły tu ogromną robotę, a zmiany są rewelacyjne.

Mam nadzieję, że Was zainspiruje 🙂

idea board ikea

1/2/3/4/5/6/7/8/9/10/11i12/13/14/15/16

anigif3

 

A jeśli odwiedzacie Ikea w Gdańsku (link) to pamiętajcie, że do 21.05 jest promocja na tekstylia na łóżko, z której korzystałam.

I jak Wam się podobają zmiany w sypialni, które wprowadziłam? Jest lepiej? Piszcie koniecznie w komentarzach lub pod zdjeciem na instagramie.

 

 

Dodaj komentarz